XII Rajd Gimnazjalisty odbył się 2 października 2013 roku. Celem rajdu było przede wszystkim propagowanie zdrowego stylu życia i dostarczenie atrakcyjnej rozrywki, a przy okazji młodzież poznawała historię i przyrodę regionu oraz doskonaliła umiejętności współpracy w grupie. Uczniowie i nauczyciele wędrowali trzema trasami przez Beskid Niski, który o tej porze roku jest niezwykle urokliwy. Klasy I szły ze Zdyni przez Rotundę do Regetowa. Klasy II z Wysowej przez Dolinę Łopacińskiego, Kozie Żebro do Regetowa, a najstarsi gimnazjaliści maszerowali z Kwiatonia przez Skwirtne, Kozie Żebro do Regetowa. Meta rajdu czyli Karczma w Stadninie Koni Huculskichwe we wspomnianym już Regetowie okazała się ciepłym azylem dla zmarzniętych piechurów, bo pogoda w tym dniu nie rozpieszczała – było zimno, pochmurno, ale na szczęście nie padał deszcz.
Tutaj na każdego czekała gorąca herbata i ogień w kominku, na którym upiec można było pyszną kiełbasę. Po posiłku i krótkim odpoczynku odbył się „chrzest” pierwszaków, którzy w przeróżnych zmaganiach udowodnili, że na miano gimnazjalisty zasługują.
Rajd we wspomnieniach uczestników:
Wiktoria, 3a: „Podejście na Kozie Żebro dało nam w kość. Idąc błotnistą drogą zgubiliśmy się i szukaliśmy odpowiedniego szlaku. Strome zejście było bardzo niebezpieczne, ale my z odwagą i brawurą zbiegliśmy ze zbocza. Moim zdaniem był to bardzo udany rajd, jeden z moich ulubionych. Znaleźliśmy czas na zabawę, ale i wiele nauczyliśmy się m.in. jak zachować się w lesie, czy jak odnaleźć drogę, gdy się zgubi.”
Kamila, 3a: „Rajd bardzo mi się podobał i świetnie się na nim bawiłam”.
Baśka, 2a: „...rajd był bardzo fajny. Pogoda dopisała, jedyne na co można było narzekać to zbyt niska temperatura. Podczas wędrówki ćwiczyliśmy rozpoznawanie gatunków drzew po liściach, mogliśmy również zaobserwować tropy dzikich zwierząt, m.in. jeleni i dzików. (…) Na rajdzie miał miejsce organizowany przez Samorząd Uczniowski „chrzest” klas I gimnazjum. Pierwszym elementem „chrztu” była ścieżka z kasztanów i szyszek, po której uczniowie musieli przejść boso. Sądzę jednak, że najzabawniejszą częścią imprezy był bieg w workach, które bardzo utrudniały poruszanie się, co owocowało licznymi upadkami na różne części ciała. By złagodzić ból po trudnych zmaganiach sportowych, uczestnicy „chrztu” mieli możliwość napicia się cudownie smakującej mieszanki mleka, czosnku i soli oraz zjedzenia świeżych kremówek. Na koniec „chrztu” uczniowie klas I składali Przysięgę Gimnazjalisty, która od pokoleń wypowiadana jest przez świeżych uczniów naszej szkoły. Namalowane zostały również portrety wychowawczyń. Później brudni od zaciekłej walki i zmęczeni zmaganiami uczniowie mieli możliwość umycia się.(...) tym sposobem w naszej placówce edukacyjnej pojawiła się zgraja nowych, pełnoprawnych gimnazjalistów.”
SU